środa, 13 czerwca 2018

#nocnawena KR opowiadanie "Przeddzień"

Tamtego dnia wszystko zdawało się być w porządku. W błogiej nieświadomości witałem z uśmiechem poranek. Skąd mógłbym wiedzieć że w mojej sielankowej codzienności powstało niezauważone pęknięcie..

-Wtorek 10 październik
Godzina 03.30 w nocy

Płytki sen zakłócił mi dzwoniący telefon. O dziwo nie była to moja komórka a stary stacjonarny na dole w salonie. Zaspany ruszyłem odebrać . Po chwili dotarłem i podniosłem słuchawkę :
-halo
- to ty Steven?
Poczułem nagłe uczucie gorąca,znałem ten głos doskonale. Należał do mojego przyjaciela który zaginął parę miesięcy temu.
- Tak Jaca,gdzie jesteś ? Co się stało?
- słuchaj mnie uważnie- w jego głosie wyłowiłem nutę zniecierpliwienia
Dzwonie bo chcę byś coś dla mnie zrobił
- o co chodzi? Gdzie jesteś powiedz przyjade po ciebie i znów siądziemy by razem pograć w shougi . Nie zgrywaj się wracaj.
Jaca wziął wdech i powiedział:
- wejdź do mojego pokoju,po prawej gdy odsuniesz szafę masz wejście do piwnicy.
Zamknięte na klucz który juz jest w twojej skrzynce. W środku w niebieskiej szafce znajduje się czerwona szkatułka a w niej czarne zawiniątko. Musisz mi je przynieść proszę jesteś jedynym który może mi pomó.. sygnał urwał się

Po chwili ogarnąłem że ktoś wyłączył mi korki. Jak to? Przed oknem mignęła mi postać w kapturze,zauważyłem czarnego forda który z piskiem się zatrzymał. W ułamku sekundy sięgnąłem po smartfon i szybko włączyłem nagrywanie gdy samochód odjeżdzał miałem zarejestrowany numer tablic.

Odtworzyłem nagranie i okazało się że uchwyciłem też twarz kierowcy. Niestety nic mi nie mówiła a na ulicy zapanowała cisza. Zapaliłem papierosa i otworzyłem swoją szafkę leżały tu klucze do domu Jacy.
Mój przyjaciel był jedynakiem wychowanym jedynie przez babcie. Oboje rodziców zostali znalezieni martwi nieopodal squotu narkomanów. Przedawkowali jakąś ciężką do określenia mieszankę . Cdn¿¿¿